poniedziałek, 1 lipca 2013

ROZDZIAŁ 5

Gdzieś około 03:00 zasłam. Rano nie mieliśmy żadnych planów więc spałam do 12:00. Gdy już byłam w miare ogarnięta Michał oświadczył mi że wieczorem wychodzą z Dagą. Zajęłam się Olim który szybko poszedł spać.
Musieliśmy wrócić dzień wcześniej ponieważ okazało się że Michał zapomniał o treningu w Katowicach. Gdy już byliśmy w Bełchatowie mój brat pojechał od razu do Katowic. My mieliśmy wyjechać dzień później. Razem z Dagą zmieniliśmy ogromne walizki na małe torby podróżne z racji ze jedziemy tylko na dwa dni. Gdy byłyśmy już spakowane, zjedliśmy kolację i poszłyśmy spać. Następnego dnia wstałyśmy o 10:00 i od razu obudziłyśmy Oliwiera co prawda do Katowic tylko 3 h drogi to postanowiłyśmy że pojedziemy na zakupy do tamtejszego centrum handlowego. Gdy pojedliśmy śniadanie i byliśmy gotowi do wyjazdu zabrałyśmy torby i w trójke ruszyliśmy do samochodu. Tak jak mówiłam podróż trwała 2,5 h dlatego o 13 byliśmy już na miejscu. Dagmara zaparkowała pod SCC dlatego, że spod hotelu ANGELO było sporo drogi do CH. Po 5 h zakupach, kupiłam czarne botki na koturnie, jasne jeansy, sweterek z rękawkiem 3/4 i zestaw biżuterii. Około 19 stałyśmy w kolejce do spodka. Podeszły do nas dwie około 14- latki.
-Dzień dobry, wiem że nie powinnyśmy ale mamy prośbę.
-Dzień dobry dziewczynki. Nic się nie stało. W czym mogę pomóc? -Zapytała Daga, pierwszy raz widziałam żeby normalnie rozmawiała z fankami, zazwyczaj są to napalone małolaty ale nie te.
-Bo wie Pani. Nie chcemy żeby Panie pomyślały o Nas jak o jakiś hotkach. Ale my na  Facebooku prowadzimy Fun Club pani męża. Mieszkamy tutaj a do Bełchatowa mamy 3h drogi i rzadko ma kto z nami jeździć dlatego chciałabym zapytać czy mogła by Pani dać ten prezent od wszystkich kibiców z naszej strony  Pani mężowi w dniu urodzin.
-Dziewczynki jestem pewna że Michał się ucieszy jeżeli dostanie ten prezent, ale akurat tak się składa że tutaj mieszkają moi rodzice a w urodziny Michała do nich przyjedziemy bo Michał będzie miał wolne od rozgrywek a jeżeli będzie jakiś mecz to przyjedziemy tutaj innego dnia. Tak się składa że ja mam Facebooka i śledzę Wasz FC dlatego jak się okaże że przyjedziemy w inny dzień dam wam znać i wtedy poproszę was abyście tutaj przyszły to  wręczycie osobiście dobra?
-Jasne. - Powiedziała zachwycona blondynka.
-A Pani zawsze rozmawia tak spokojnie z kibicami?
-Powiem wam w sekrecie że jesteście pierwszymi kibickami które nie podchodzą do mojej bratowe prosząc o numer jej męża dlatego jesteście jedyne a ona jest dla was uprzejma.
-Naprawdę? Jeżeli to problem i przeszkodziłyśmy to my przepraszamy.- Powiedziała Szatynka.
-Nie to żaden problem. Wpuszczają dopiero za 15 minut a my i tak nie mamy nic do roboty więc jak chcecie to możecie z nami postać. - Powiedziała Dagmara. Oli siedział i przyglądał się naszej rozmowie.
Okazało się że dziewczynki trenują siatkówkę i nie zależy im na wyglądzie żadnego  z zawodników tylko na ich grze. Były bardzo miłe na meczu siedziały niedaleko. Nasi po ciężkim boju wygrali 3:0 a ja przez cały mecz oglądałam dziewczynki rzeczywiście siedziały i kibicowały a nie tak jak większość (co nie znaczy całość) piszczały. Za mną nawet prowadzili rozmowę i mówili jakie to mięśnie ma Zibi. A gdy po meczu Winiar do nas podszedł niby przez przypadek nie mogły odlepić od nas oczu. MVP został Bartman. Po meczu wróciliśmy do hotelu gdzie pare godzin wcześniej zostawiliśmy samochód. Gdy próbowałam zasnąć mój telefon zaczął wariować. Kto się do mnie dobija o tak późnej porze ?
__________________________
Przepraszam że tak późno. Prawdopodobnie jutro albo pojutrze dodam dwa ponieważ w piątek jade na mecz :D
Czemu nie komentujecie ? :C

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz